Pole magnetyczne było dotychczas stosowane raczej w okolicach głowy - do przezczaszkowej stymulacji magnetycznej. Jego działanie na mózg wypróbowano na przykład w przypadku udaru mózgu, schizofrenii, dysleksji i depresji.
Zespół Emana Khedra ze szpitala uniwersyteckiego Asjut w Egipcie postanowił zbadać, czy stymulacja magnetyczna może pomóc także w przypadku moczenia nocnego.
Dzieci, które same nie wyrosły z moczenia się otrzymują zwykle leki albo korzystają z urządzenia, które budzi je w nocy, jeśli wykryje wilgoć. Żadna z tych metod nie jest jednak niezawodna.
W badaniu uczestniczyły dzieci i młodzież w wieku od 10 do 18 lat - w sumie 44 osoby, którym nie pomagało stosowanie leków.
W przypadku połowy badanych przez 10 dni pole magnetyczne codzienne działało przez 7 minut na dolną część pleców. W przypadku reszty leczenie było pozorowane i pole magnetyczne nie oddziaływało na ten rejon.
W obu grupach dzieci moczyły się coraz rzadziej – z początkowych sześciu razy w tygodniu liczba incydentów spadła do jednego na tydzień. Poprawa utrzymała się przez miesiąc w przypadku dzieci, u których pole magnetyczne skierowano na plecy. W przypadku pozostałych częstotliwość moczenia się powróciła do poprzedniego poziomu.
Jak komentuje Khedr, mechanizm działania pola magnetycznego w przypadku moczenia nocnego nie jest znany, prawdopodobnie stymulacja może zmienić funkcjonowanie nerwów w okolicy lędźwiowej. "TMS nie wydaje się powodować długo utrzymujących się zmian w nerwach" – powiedział „New Scientistowi” Nick Davis z University of Swansea (Wielka Brytania) – „Może jednak mieć wpływ także na mięśnie kontrolujące działanie pęcherza”.(PAP)