Coca-Cola, największy na świecie producent słodzonych napojów, uruchomiła także stronę internetową, na której ma umieszczać szczegóły dotyczące prowadzonych przez nią badań i współpracy z ekspertami.
Z opublikowanego komunikatu wynika, że na badania naukowe producent słynnego napoju, a także m.in. Sprite'a i Powerade'a, wydał 21,8 mln USD, a na współpracę w dziedzinie "zdrowia i dobrej kondycji" - 96,8 mln USD.
W sierpniu koncern zapowiedział, że jego działania w ramach programów na rzecz zdrowia i współpracy ze specjalistami będą bardziej przejrzyste. Deklaracja ta podyktowana była krytyką, która spłynęła na firmę po artykule dziennika "New York Times" na temat finansowania przez Coca-Colę wpływowych ekspertów. Mieli oni propagować przesłanie, że "aby utrzymać zdrową wagę, trzeba więcej ćwiczyć, a mniej martwić się o ograniczenie kalorii". Zdaniem ekspertów, na których powoływał się "NYT", celem firmy było odwrócenie uwagi od opinii, że słodzone napoje odpowiadają za nadwagę Amerykanów.
Jak informuje agencja AP, dyrektor Coca-Coli na Amerykę Północną Sandy Douglas przyznał, że firma jest świadoma braku wiarygodności swoich działań na rzecz walki z otyłością. Podkreślił jednak, że to dopiero "pierwszy krok".
Douglas poinformował też, że Coca-Cola utworzyła specjalny zespół doradczy, którego zadaniem jest planowanie działań firmy na rzecz zdrowia.
W ramach walki z otyłością obywateli w USA pojawiały się propozycje wprowadzenia zakazu sprzedaży słodzonych napojów w szkołach oraz opodatkowania tych produktów. Jednak jak pisał w sierpniu "NYT", Coca-Cola "przekazała wtedy 3 mln USD na stworzenie programu sprawności fizycznej w 60 miejskich ośrodkach kultury. Inicjatywa, by opodatkować napoje gazowane, upadła".
Sprzedaż gazowanych napojów w USA spada od dziesięciu lat. Powodem tego są alarmujące opinie na temat kalorycznej żywności oraz rosnąca popularność napojów dietetycznych, a także wody.(PAP)