Po zażyciu metamfetaminy w mózgu wzrasta poziom dopaminy, która pobudza do dalszego zażywania narkotyku mimo szkodliwego działania. Po pewnym czasie neurony dopaminergiczne ulegają jednak degeneracji, powodując zaburzenia neurologiczne, zbliżone do tych, których doświadczają pacjenci z chorobą Parkinsona. To właśnie na roli tego neuroprzekaźnika skoncentrowali się naukowcy.
"Dopamina jest kluczowym elementem w rozwoju uzależnienia od metamfetaminy. Okazało się, że resweratrol reguluje pracę neuronów dopaminergicznych i chroni je przed degeneracją przy chorobie Parkinsona. Chcieliśmy więc ustalić, czy resweratrol może mieć wpływ na zmiany wywołane stosowaniem narkotyku" - mówi autor badań Dennis Miller z Uniwersytetu Missouri (USA).
Badane szczury otrzymywały resweratrol raz dziennie przez siedem dni. Po upływie tygodnia naukowcy podali gryzoniom metamfetaminę i sprawdzili, jaki poziom dopaminy był wytwarzany w następstwie. Okazało się, że resweratrol w znacznym stopniu ograniczał zdolność narkotyku do podnoszenia poziomu dopaminy w mózgu. Co więcej, ograniczał też wywoływaną przez metamfetaminę nadaktywność.
Jak podkreślają badacze, niewiele jest dostępnych metod leczenia osób uzależnionych od tego wyniszczającego narkotyku, dlatego resweratrol może być pomocny w zmniejszaniu chęci jego zażywania.(PAP) koc/ agt/