Naukowcy z Greenebaum Cancer Center przy Uniwersytecie Maryland oraz Johns Hopkins Kimmel Cancer Center (USA) badali wpływ akupunktury na intensywność występowania efektów ubocznych związanych z leczeniem inhibitorami aromatazy (leki stosowane w terapii m.in. hormonozależnych nowotworów piersi). Leki te zmniejszają poziom estrogenu, dlatego mogą powodować umiarkowane i silne uderzenia gorąca.
W badaniach wzięło udział 47 kobiet po menopauzie, które przez przynajmniej miesiąc były leczone inhibitorami aromatazy. U 23 pacjentek przeprowadzono osiem prawdziwych zabiegów akupunktury (jeden tygodniowo), a u 24 zastosowano akupunkturę kontrolną tj. nakłuwanie miejsc, które nie odpowiadają punktom wpływającym na pracę narządów (jednak bez szkody dla pacjentek). Jednocześnie kobiety przez 12 tygodni prowadziły dzienniki, w których zapisywały informacje dotyczące tego, jak często pojawiały się uderzenia gorąca, a także objawów depresji i lęku, zmian nastroju czy jakości snu.
Panie z grupy poddawanej prawdziwej akupunkturze zaobserwowały zmniejszenie intensywności uderzeń gorąca średnio o 31 proc., podczas gdy panie z grupy kontrolnej - średnio o 51 proc. Statystycznie znaczącą poprawę zaobserwowano także w zakresie objawów depresji. Żadna z pacjentek nie zauważyła większych efektów ubocznych związanych z zastosowaniem akupunktury.
Choć naukowcy nie koncentrowali się na różnicach pomiędzy kobietami białymi i Afroamerykankami, okazało się, że panie o ciemnej skórze częściej odczuwały zmniejszenie uderzeń gorąca po prawdziwej akupunkturze, jednak nie po akupunkturze kontrolnej. Badacze podkreślają jednak, że ze względu na to, że w badanej grupie znalazło się jedynie dziewięć Afroamerykanek, nie można jeszcze mówić o konkretnej zależności.
Większość punktów będących celem akupunktury podczas tych badań jest powiązanych z układem mięśniowo-szkieletowym, a 60 proc. z nich równocześnie leczy uderzenia gorąca - zauważają badacze.
Wcześniejsze badania wykazały, że zarówno prawdziwa, jak i kontrolna akupunktura pomaga łagodzić objawy ze strony układu mięśniowo-szkieletowego, występujące w wyniku leczenia inhibitorami aromatazy. Zaobserwowano m.in. znaczne obniżenie poziomu cytokin prozapalnych IL-17. Nie jest jednak do końca jasne, czy mamy do czynienia z efektem placebo, czy samo nakłuwanie może powodować efekt fizjologiczny.(PAP) koc/ mrt/