PAP: Od czego zależy ta gotowość i jak ta średnia wieku zmienia się na przestrzeni lat?
M.K.: Na gotowość wpływa wiele czynników natury psychicznej i fizycznej. Ktoś może np. długo czekać na tę jedyną, właściwą osobę, ktoś inny może decydować się na współżycie dopiero po ślubie. Są również osoby, które nie traktują inicjacji jako czegoś wyjątkowego i chciałyby zwyczajnie mieć to już za sobą.
Badania na przestrzeni kilkunastu lat pokazują, że wiek rozpoczęcia współżycia stopniowo się obniża. Co ciekawe, wraz z obniżeniem wieku inicjacji wydłuża się czas od "pierwszego razu" do zawarcia związku małżeńskiego.
PAP: To bardzo interesujące zjawisko. Czym ono jest spowodowane?
M.K.: Myślę, że szybszą dojrzałością – zarówno psychiczną, jak i biologiczną. Dzisiejsza młodzież ma inną świadomość i wiedzę o seksie niż poprzednie pokolenia. W szkole jest edukacja seksualna – choć ona wciąż pozostawia wiele do życzenia. Poza tym mamy powszechny dostęp do internetu, telewizji, gazet.
PAP: A może Walentynki są dobrą okazją do inicjacji seksualnej?
M.K.: Czasami "pierwszy raz" jest spontaniczny i nieplanowany. Zazwyczaj jednak pary chcą, aby ten dzień był szczególny. Marzą o tym, by odbyło się to w romantycznej atmosferze, w jakimś wyjątkowym dniu. Chcą mieć wspaniałe wspomnienia, by wracać do nich i obchodzić rocznice ważnych w swoim związku wydarzeń. 14 lutego jest na pewno doskonałą okazją na rozpoczęcie współżycia i myślę, że wiele osób będących w stałych związkach decyduje się na to w ten dzień.
PAP: Jak bardzo "pierwszy raz" wpływa na dalsze życie seksualne?
M.K.: Traumatyczna sytuacja – np. wymuszenie kontaktu lub wyśmianie po nieudanej próbie – może spowodować blokadę przed współżyciem zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, ale nie musi tak być. Jest to indywidualna sprawa, zależy od wielu czynników, między innymi umiejętności radzenia sobie ze stresem.
Rozmawiała Beata Kołodziej (PAP)