Od roku 2012 w Szwecji macice przeszczepiono już dziewięciu kobietom, jednak w dwóch przypadkach trzeba je było usunąć z powodu komplikacji. Macice pochodziły od matek lub bliskich krewnych otrzymujących je kobiet. Dzięki przeszczepowi kobiety, które urodziły się bez macicy lub straciły ją z powodu nowotworu mogłyby urodzić własne, biologiczne dziecko. Jeszcze przed dokonaniem przeszczepu pobrano od nich komórki jajowe, które zostały zapłodnione in vitro.
Jak ogłosił prof. Mats Brannstrom z uniwersytetu w Goeteborgu, rozpoczęły się transfery zarodków do macic czterech kobiet i planowane są próby transferów u pozostałych trzech – gdy tylko będą gotowe. Zdaniem profesora Brannstroma do udanego porodu może dojść u trzech-czterech kobiet. Przypuszcza, że jedna lub dwie nie będą w stanie utrzymać ciąży, a u jednej - dwóch kolejnych po pewnym czasie dojdzie do poronienia.
Wcześniej dwukrotnie podejmowane były próby przeszczepienia macicy – w Turcji i Arabii Saudyjskiej – jednak w obu przypadkach nie zakończyły się narodzinami dziecka. Lekarze z Wielkiej Brytanii i na Węgrzech planują przeszczep macicy, ale ma ona pochodzić od zmarłej kobiety.
Kobiety biorące udział w szwedzkim eksperymencie otrzymują niskie dawki leków przeciwdziałających odrzuceniu przeszczepu. Mają także być monitorowane jak przy ciąży wysokiego ryzyka.
Po jednej, a maksymalnie dwóch ciążach przeszczepione macice mają zostać usunięte. Specjaliści zastanawiają się, czy w przeszczepionej macicy rozwinie się na tyle dobre krążenie, by zapewnić odpowiedni dopływ substancji pokarmowych dla rozwijającego się dziecka. Jak zauważył dr Yacoub Khalaf z Guy’s Hospital w Londynie, najlepszym potwierdzeniem wydolności krążenia będzie przyjście na świat zdrowego dziecka.(PAP)