W środę premier uczestniczyła w spotkaniu w Ministerstwie Zdrowia poświęconym wdrażaniu przepisów ustawy o leczeniu bezpłodności, która wejdzie w życie 1 listopada oraz rządowego programu in vitro.
Jak poinformowała, do programu zgłosiło się ponad 22 tysiące par, w czynnym programie uczestniczy ponad 16 tysięcy. W ramach programu dotychczas urodziło się 3280 dzieci.
"Rządowy program in vitro to wielki triumf zdrowego rozsądku i miłosierdzia nad fanatyzmem. Nie boję się głośno mówić o swoich poglądach w tej sprawie. Realizacja szeroko pojętej polityki prorodzinnej to również możliwość dania tym ludziom własnych dzieci" - powiedziała Kopacz.
Szefowa rządu zapowiedziała, że program będzie kontynuowany i rozszerzony - zwiększona będzie m.in. liczba realizujących go klinik.
Ekspert MZ współuczestniczący w tworzeniu programu leczenia niepłodności prof. Waldemar Kuczyński, podsumowując dwuletnią działalność programu, ocenił, że wyniki, które osiągnięto, "są niezwykle zadowalające i stawiają nas w czołówce Europy". Dodał, że program pozwolił na "zorientowanie się w rynku, w przekroju społecznym i w skali problemu".
Powiedział, że rząd i resort zdrowia w ramach nowej edycji planują objąć refinansowaniem grupy osób, które dotychczas nie mogły z tego korzystać: pacjentów z chorobami nowotworowymi i osoby zabezpieczające płodność na przyszłość.
W ramach trwającej edycji programu para może skorzystać z trzech prób procedury wspomaganego rozrodu. Prof. Kuczyński ocenił, że takie ograniczenie nie musi być konieczne. "Być może warto się zastanowić nad umożliwieniem tym parom, które nie uzyskały ciąży w trakcie pierwszych procedur, skorzystania z kolejnych trzech procedur" - powiedział.
Kopacz przypomniała, że finasowanie obecnego programu było na poziomie 247 mln zł. Jak mówiła, nowa edycja rozszerzonego programu będzie również finansowana z budżetu, będzie na to przeznaczone ponad 300 mln zł. "Ten nowy program jest w tej chwili w ocenie Agencji Oceny Technologii Medycznych" - dodała.
Premier Kopacz powiedziała, że ustawa o leczeniu niepłodności daje "zupełną transparentność" wszystkiego, co dzieje się w kwestii in vitro. Dodała, że po jej wejściu w życie 1 listopada będzie zatwierdzony rejestr zarówno zarodków, jak i gamet.
Ustawa da prawo do korzystania z procedury in vitro małżeństwom i osobom pozostającym we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Stowarzyszenie "Nasz Bocian" alarmowało, że po wejściu ustawy w życie kobiety nieposiadające partnera nie będą mogły skorzystać ze zdeponowanych wcześniej przez siebie w ośrodkach leczenia niepłodności zarodków, choć są one utworzone z ich komórek jajowych.
Komentując te zapisy, prof. Kuczyński powiedział, że priorytetem ustawy jest ochrona "praw kobiet i praw dziecka, a pośrednio zarodków" i zapewnił, że dostęp kobiet samotnych do procedur in vitro "nie będzie ograniczony w istotny sposób".
Rządowy program leczenia niepłodności ruszył 1 lipca 2013 r. i będzie realizowany do 30 czerwca 2016 r. Urodziło się dzięki niemu - jak poinformowała kancelaria premiera - ponad 3,2 tys. dzieci, prawie 22 tys. par jest zarejestrowanych w programie, a już ponad 16 tys. jest w trakcie leczenia.
Para może przystąpić do programu, jeśli lekarz zdiagnozował u niej niepłodność i ma ona udokumentowane nieskuteczne leczenie przez co najmniej 12 miesięcy. W ramach programu para ma prawo skorzystać z trzech prób procedury wspomaganego rozrodu. Kolejny cykl pobrania i zapłodnienia komórek jajowych może być wykonany dopiero po wykorzystaniu wszystkich uzyskanych wcześniej zarodków.
W programie ograniczono liczbę tworzonych zarodków do sześciu. Zaleca się przenoszenie do macicy tylko jednego zarodka w kolejnym cyklu miesięcznym. W uzasadnionych przypadkach można przenieść maksymalnie 2 zarodki jednocześnie.