Jak wyjaśniła, tzw. oświadczenie woli nie jest dokumentem prawnym. „Jednak bardzo pomaga lekarzom i rodzinie osoby zmarłej podjęcie decyzji, co do dalszego postępowania i nie pozostawia wątpliwości, co do zdania zmarłego, które zostało wyrażone za życia i w pełni świadomie” – tłumaczyła.
Przypomniała, że w Polsce obowiązuje prawo, które mówi, iż dawcą narządów po śmierci może zostać każda osoba dorosła, która za życia nie złożyła sprzeciwu, a także dziecko, którego rodzice nie złożyli sprzeciwu za jego życia.
„Ustawa transplantacyjna zobowiązuje nas za każdym razem do sprawdzenia, czy dana osoba zmarła takiego sprzeciwu nie złożyła w jednej z form obowiązujących w Ustawie tzn.: Centralny Rejestr Sprzeciwów bądź oświadczenie pisemne złożone za życia i potwierdzone przez dwóch świadków” – powiedziała Danielewska. Według niej o ile forma pierwsza jest formą łatwo weryfikowalną, o tyle druga wymaga rozmowy z rodziną i uzyskanie od niej informacji o stanowisku, które zajmował zmarły w stosunku do ofiarowania swoich narządów po śmierci.
„Noszenie przy sobie oświadczenia woli ułatwia zarówno lekarzom jak i rodzinie zmarłego zweryfikowanie jego decyzji. Jest to szczególnie ważne w sytuacji, gdy zmarły z nikim na ten temat nie rozmawiał, więc rodzina nie zna jego zdania. Wtedy to bliscy muszą podjąć tę trudną decyzję” – wyjaśniła Danielewska. Dodała, że oświadczenie pozwala zdjąć ciężar odpowiedzialności z bliskich i ułatwia rozmowę z nimi. Oświadczenia nie mogą podpisać osoby nieletnie.
Na potrzeby projektu #zanimzostanezombie uruchomiona została strona internetowa www.zanimzostanezombie.pl, na której można poznać historie osób, które zostały uratowane dzięki transplantacji organów i pobrać oświadczenie woli.
Dawca.pl jest kampanią społeczną zainicjowaną przez Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych prowadzoną przez studentów gdańskich uczelni. Jej celem jest poprawienie kondycji polskiej transplantologii przez promowanie świadomego dawstwa narządów, krwi i szpiku. Kampania prowadzi również klub Dawca.pl, który obecnie skupia ponad 60 tys. osób. (PAP)